Tramwaje w Llandudno & Great Orme
W ostatnim poście pisałam, że wizyta w Llandudno nie może się obejść bez spaceru na molo. Owszem, molo jest na wyciągnięcie reki do tego całkiem za free. Zanim jednak opuścimy ten piękny nadmorski kurort, wybierzemy się na wycieczkę słynnymi tramwajami. To kolejny punkt na naszej liście. Można powiedzieć że to wiekowa atrakcja. Pierwsi pasażerowie wjechali na górę w 1903 roku, a od początku jej istnienia w użyciu są 4 wagony. Stacja początkowa, znajduje się niedaleko molo, u podnóża Great Orme i to właśnie na ten szczyt będziemy wjeżdżać.
Tramwaje to atrakcja sezonowa, od marca do października. My w wakacyjnym szczycie, ustawiliśmy się w kolejce jeszcze przed otwarciem. Długiej kolejce. Po zakupie biletu (dorośli 7£, dzieci 5£) i powitaniu przez pana obsługującego tramwaj, ulokowaliśmy się przy oknie bez okna i czekaliśmy na start.
Blanka była oczywiście podekscytowana, bo to pierwsza przejażdżka takim "pociągiem". Podróż składa się z dwóch odcinków, Victoria Station - Halfway Station, tu można się zatrzymać i 5 minut spacerkiem, odwiedzić kopalnię miedzi.
Następnie przesiadamy się w drugi wagonik i wzbijamy jeszcze wyżej, na stację Summit. Widoki zapierają dech w piersiach. Z jednej strony szczyty gór Snowdonia, a z drugiej morze ze wspomnianą wcześniej farmą wiatrową. Wzdłuż prawie całej trasy, po naszej prawej stronie znajduje się kolejna atrakcja tego miasta - kolej kabinowa. Poza tym - wszechogarniająca zieleń i kwitnące wrzosy. Dolny odcinek drogi powrotnej, to widok "z lotu ptaka" na miasto.
W czasie mijania się dwóch wagonów, panowie obsługujący ten wesoły pociąg machają do siebie i do turystów. Ciekawostką jest fakt, że wagony są na stałe przymocowane do lin, które wyciągają je po torach z góry i na dół. W środku nie ma ani silnika, ani biegów ani niczego, co posiada zwykły pociąg. Tu, znajduje się jedynie panel sterowania, na którym obsługujący wagon, sygnalizuje do sterowni o gotowości do jazdy, albo potrzebie zatrzymania czy wszystkich innych czynnościach. On jest jedynie oczami człowieka, który steruje silnikiem. Początek drogi zaczyna się przy ruchliwej ulicy, z której korzystają piesi i inne pojazdy, tu trzeba mieć oczy dookoła głowy. W drugim odcinku znajduje się kolejny punkt tzw. czarna brama, w którym bezwzględne pierwszeństwo mają tramwaje. Sama trasa przejazdu jest wyjątkowo stroma i robi wrażenie. Było przepięknie, bardzo polecamy!
Rzeczywiście robi wrażenie, a co dopiero w realu.:)
OdpowiedzUsuń