Portmarnock

22:03 ohrainyday 1 Comments

W czasie, kiedy Wy grzejecie się w trzydziestostopniowych upałach, my, grzejemy się gorącą kawą. Wieczorem, w kilku warstwach wychodzimy nad morze, posłuchać szumu fal i pomoczyć chociaż dłonie. Mimo wiatru i zimna, na plaży nie brakuje spacerowiczów. Blance nie brakuje energii. Biega jak nakręcona, aż przewraca się na ledwo zmoczony piasek, robi się afera i wracamy do domu z mokrymi gaciami. Irlandia w swoim melancholijnym, szarawym nastroju jest całkiem ładna. A szarości przecież w modzie ;)









1 komentarz:

  1. co tam zdjęcia, już niedługo będziemy JĄ mieć na żywo, może i nam - umęczonym upałem udzieli się JEJ energia
    BLANKA czekamy na Ciebie <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń